środa, 17 marca 2010

Decyzje...

Znów brakuje mi słów. Mogę się tylko domyślać co oznacza podjęcie takich decyzji... Obawa przed tym co dalej, niepewność ich słuszności... Nauka życia od nowa. Mimo to, chciałabym mieć tyle odwagi aby również podjąć tę ostateczną decyzje... I mieć możliwość jej podjęcia... Być może za jakiś czas się uda... Póki co wierzę, że każda zmiana jest krokiem naprzód. I że nie wolno się poddawać dopóki nie będzie wiadomo, że wykorzystaliśmy już wszystkie możliwości aby było lepiej! A każda z tych decyzji przybliża do tak upragnionego szczęścia...

I odpowiednio do dzisiejszego dnia - Coma "Ostrość na nieskończoność"

Nie zamierzam Cię truć
Pigułkami ze słów,
Nie potrafię uchronić od smutku,
Moralności mi brak,
Pogubiłem się sam,
Chciałbym tylko nadzieję ocalić od zła.

Zaniemogły ze strachu,
Zagoniły się w szaleństwie
Myśli złożone,
Marzenia bezsenne.
Lekko pozacierały się
Granice między dobrem a złem,
W każdą stronę
Rozbiegły się znaki jak psy.

W kolejnej odsłonie
Skurwiłem się znojnie
Lecz dzięki Tobie
Nie wszystko skończone,
Ja widzę ostrość na nieskończoności
To nieskończoność nabiera ostrości.

Znam drogi wiodące do dna,
Mosty rzucone na wiatr,
Światło walczące o blask,
Kształty bez formy i żal.

Ten pomiędzy wszystkim to ja,
Powinienem wybrać, lecz jak?
Każdy dzień daje znak,
Że zatrzymał się...
Czas drąży myśli,
To wściekłość i wrzask,
Ona wzbiera we snach,
Ona chwyta mnie w locie i
Powstrzymuje czyny.
My zaplątani w niemoc
Znów nie wypełniliśmy się
Nie wypełniliśmy się
Dniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz