piątek, 29 stycznia 2010

Pełnia...

Kilka fotek dzisiejszego księżyca. Nie wyszły zbyt dobrze bo ręce drżały z zimna ale widok był przepiękny więc chciałam go uwiecznić...

 

I jeszcze taki wieczorny widoczek
 

Deszcz...

Piosenka na dziś - Creed "Rain" 

Can you help me out, can you lend me a hand?
It's safe to say that I'm stuck again
Trapped between this life and the light
I just can't figure out, how to make it right...

A thousand times before
I've wondered if there's something more... something more...

I feel it's gonna rain like this for days
So let it rain down and wash everything away
I hope that tomorrow the sun will shine
With every tomorrow comes another life...

I feel it's gonna rain, for days and days
I feel it's gonna rain
I tried to figure out, I can't understand...
What it means... to be whole again...
Trapped between the truth and the consequence
Nothing's real, nothing's making sense...

A thousand times before
I've wondered if there's something more... something more...

I feel it's gonna rain like this for days
So let it rain down and wash everything away
I hope that tomorrow the sun will shine
I feel it's going to rain like this... rain like this... rain like this...

Fall down, wash away my yesterdays
Fall down, so let the rain fall down on me...

I feel it's gonna rain like this for days
Let it rain down and wash everything away
I hope that tomorrow the sun will shine
I feel it's going to rain like this... rain like this...

So let the rain fall...
I feel it's gonna rain like this... rain like this...
So let the rain fall down...
I feel it's gonna rain like this...

I feel it's gonna rain...

czwartek, 28 stycznia 2010

Łzy...

Jedyne czego ostatnio mam w nadmiarze to łzy... Łzy i pustka. Mam ochotę krzyczeć ale nie mam do kogo. Nie mam celu i perspektyw. Jestem coraz starsza a nie osiągnęłam w życiu niczego! Podjęłam ostatnio pewne decyzje i powoli próbuję je wprowadzać w życie ale chyba mnie to przerasta... Zbyt wiele spraw chciałam zmienić jednocześnie... I najzwyczajniej w świecie nie daję rady. Liczyłam na pomoc rodziców ale zawiodłam się... A może to nie tak? Może wyobraziłam sobie co chciałabym aby oni dla mnie zrobili, a tylko rzeczywistość okazała się inna? Tylko co dalej? Jak mam poradzić sobie z tym wszystkim sama?

Przez to wszystko staję się cholernie męcząca... Dla jednej z najbliższych mi osób. Najbliższej tak naprawdę.. I zamiast wspierać i pomagać to jeszcze dokładam... Przepraszam za to... Nawet bycie przyjaciółką ostatnio mnie przerasta :( Wybacz!!!

I tęskni mi się do Krakowa...

niedziela, 24 stycznia 2010

Ciąg dalszy przemyśleń...

Wygląda na to, że decyzja zapadła. Jeszcze jakieś promile wątpliwości kołatają się po mojej głowie ale... Chcę zacząć od nowa. Teraz muszę się skupić na odnalezieniu możliwości aby podjęte decyzje mogły wejść w życie. A to nie będzie łatwe :( Ale nawet jeśli prostowanie wszystkiego i układanie życia od początku ma mi zająć najbliższe kilka lat to chyba warto... Pierwsze kroki podejmę już jutro a potem powolutku postaram się osiągnąć cel... Cel, jakim jest normalne życie. Mam tylko nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto mi w tym wszystkim choć trochę pomoże... Odrobina wsparcia, dobre słowo i dodawanie wiary w sens tego co robię, to chyba wszystko czego mi teraz potrzeba... Aby uwierzyć...