czwartek, 28 stycznia 2010

Łzy...

Jedyne czego ostatnio mam w nadmiarze to łzy... Łzy i pustka. Mam ochotę krzyczeć ale nie mam do kogo. Nie mam celu i perspektyw. Jestem coraz starsza a nie osiągnęłam w życiu niczego! Podjęłam ostatnio pewne decyzje i powoli próbuję je wprowadzać w życie ale chyba mnie to przerasta... Zbyt wiele spraw chciałam zmienić jednocześnie... I najzwyczajniej w świecie nie daję rady. Liczyłam na pomoc rodziców ale zawiodłam się... A może to nie tak? Może wyobraziłam sobie co chciałabym aby oni dla mnie zrobili, a tylko rzeczywistość okazała się inna? Tylko co dalej? Jak mam poradzić sobie z tym wszystkim sama?

Przez to wszystko staję się cholernie męcząca... Dla jednej z najbliższych mi osób. Najbliższej tak naprawdę.. I zamiast wspierać i pomagać to jeszcze dokładam... Przepraszam za to... Nawet bycie przyjaciółką ostatnio mnie przerasta :( Wybacz!!!

I tęskni mi się do Krakowa...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz