Dzisiejszy dzień rozpoczął sms od Przyjaciela. Dzięki tym kilku słowom uśmiech nie schodził z mojej twarzy przez cały dzień :-) Tak niewiele wystarczy aby człowiek uwierzył sam w siebie! Nawet w pracy dziś układało się niemal wszystko :) Dostałam nowe zadanie, dzięki któremu znów odzyskałam nadzieję na sens tych codziennych dojazdów. Oby się na tym nie skończyło... A do tego to, co dzieje się na dworze! Pięknie jest! Może i pociągi nie docierają na czas a samochody posuwają się w tempie, które nawet żółwiom wydaje się spacerowe ale jest pięknie i tyle! :) Daaawno już takiej zimy nie widziałam :) Przynajmniej tego całego syfu nie widać :P Ach! No i czytam świetną książkę - też od Przyjaciela :)
Stieg Larsson,
Millennium - Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet
Rewelka! Polecam miłośnikom kryminałów. Fabuła zaciekawia i wciąga. I mimo, że akcja dzieje się powoli (przynajmniej do połowy książki :) ), w spokojnej szwedzkiej aurze, czytelnik przez cały czas trzymany jest w napięciu. Grubaśna jest i to też mi się w niej podoba :P Naprawdę gorąco polecam!
A na deser, kolejna porcja zimowych chwil złowionych na wczorajszym spacerze :)
