wtorek, 9 lutego 2010

Przełom...

Dzisiejszy dzień w końcu był inny od poprzednich :) Nie mam zielonego pojęcia dlaczego! Mniej-więcej od południa, przykleił się do mnie uśmiech i tak mi, póki co, zostało :D Może to rozmowa z szefem? Może fakt, że ostatnio w pracy nawet dobrze się układa? A może przemyślenia ostatnich dni...? Nie wiem... W każdym razie, to pierwszy dzień od dawna, kiedy coś mi się chce! Sympatyczna rozmowa w drodze do domu, z niedawno poznanym "kolegą z autobusu" ;) też w znacznym stopniu poprawiła mi humor :D A jutro idę do optyka dobrać sobie soczewki. Nie mogę się już na nie doczekać! Oby ten dobry nastrój pozostał na trochę dłużej!!!

niedziela, 7 lutego 2010

Do tyłu...

Dziś poczułam jak umiera fragment pewnego ważnego etapu w moim życiu. Jak kolejna jego część ulatnia się, aby nigdy więcej nie powrócić. Nie mam wpływu na tę zmianę. Jedyne co mogę zrobić to stanąć z tyłu. Wycofać się i czekać na rozwój wydarzeń. I patrzeć jak kurczy się to, co kiedyś wydawało się być silne, ogromne i na całe życie. To kolejny krok w tył...