sobota, 20 marca 2010

Przepaść...

To były jedne z najtrudniejszych dni w ciągu ostatnich kilku lat. To, co się wydarzyło, nie dotyczy mnie bezpośrednio, lecz wiąże się z najbliższymi mi osobami... Smutno mi, bo rozstanie zawsze boli... Ale jednocześnie przynosi szansę na nowe, lepsze życie... Często przepaść, która nas dzieli, jest zbyt duża aby ją przeskoczyć a wtedy rozwiązaniem może być pójście tym jedynym, właściwym dla nas, brzegiem... Niestety, czasem trzeba coś zniszczyć aby móc budować na nowo i zawsze ktoś będzie przy tym cierpiał. To nieuniknione... Jedyne co można zrobić to zminimalizować to cierpienie... I czekać... Aż czas przyniesie ukojenie i pozwoli na nowo nauczyć się żyć. Często jedynymi słusznymi rozwiązaniami są te najtrudniejsze. Trzeba więc umieć podjąć tę właściwą decyzję...

2 komentarze:

  1. Witaj Nadya,

    Czytałem twój list.Tytuł twego listu to
    Przepaść.Nie bardzo rozumię,piszesz o szczęściu o lepszym życiu ,a jednocześnie kojarzy się to rozstanie Tobie z czymś złym a mianowicie z przepaścią.Rozstanie boli zgadzam się ale nie koniecznie rozstanie to dobre zmiany,człowiek ciagle czegoś poszukuje niedoceniając tego co ma przy sobie,a przy tym rani drugich,dlaczego....? myślę,że z egoizmu.Zycie nie polega na ranieniu innych,to odpowiedzialne decyzje,które trzeba przemyśleć za nim kogoś skrzywdzimy

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam Nadya ,

    Czytałem twój list i uważam ,że to wielki egoizm !!!Ludzie ,którzy ranią są nieodpowiedzialni .Życie to decyzje,które trzeba przemyśleć a nie krzywdzić niewinne osoby!! Bawią się drugą osobą,żeby zadowolić siebie a zmiany nie koniecznie muszą być dobre i dążą do szczęścia -to złudne.Często mamy szczęście obok lecz szukamy przygód ,które w konsekwencji rujnują życie.Myslę,że Ty również tak myslisz ,chociaż nie chcesz tego przyjąc ,przecież przepaśc to nie szczęście to tragedia!

    OdpowiedzUsuń