piątek, 14 maja 2010

Lipali...

Zmarznięta ale zadowolona :) Fajny wieczór, przy fajnej muzie i z fajną kumpelą. Pozytywnie mnie to nastroiło! A jutro znów wyjazd do Żywca i  znów koncert :D A dziś posłucham sobie Lipali - pokoncertowo mnie dopadło :D

I wiem, że mogę
wiem, że mogę
choć mam pod skórą coś jakby strach
lecz mimo tego wiem, że mogę
zanurzyć się w bezmiarze dnia!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz